dla kobiet z wartościami

środa, czerwca 27, 2018

Szafa na lato: 10 słów o spódnicy „mini”

Lubisz nosić mini? Krótkie spódnice potrafią upiększać i dodawać wiele uroku, ale także potrafią krępować i kompromitować. Aby dobrze w nich wyglądać, trzeba znać kilka zasad dotyczących ich noszenia. Koniecznie przemyśl nasze wskazówki!

1. Aby „Mini” wyglądała na nas dobrze, musimy poświęcić chwilę czasu na odpowiednie dobranie fasonu oraz pozostałych elementów całej stylizacji. 

2. Nawet mini spódnice mają swoje długości. Są krótkie, ale to nie oznacza, że każda jest taka sama. Czasami to, jak w nich wyglądasz zależy właśnie od dobrania odpowiedniej długości. 

3. Jeśli masz nieco masywniejsze uda powinnaś wybierać modele sięgające przed kolana oraz rozkloszowane fasony.

4. Pamiętaj o odpowiedniej bieliźnie. Stanowczo zrezygnuj wtedy ze stringów. Zdecyduj się raczej na nieco bardziej zabudowane figi albo damskie bokserki.

5. Nie zestawiaj mini spódnicy ze zbyt dopasowanym topem. To zły wybór. Mini spódnica już i tak sporo pokazuje. Nie zakładaj więc do niej „góry”, która bardzo opina się na biuście lub ma za bardzo wycięty dekolt. Nie odsłaniaj brzucha. W tej stylizacji zrezygnuj z tego. Nie chcesz przecież wyglądać wulgarnie ani prezentować kiczu, ale elegancję.


6. Połącz mini z żakietem lub kurtką. Każda stylizacja stanie się bardziej elegancka, jeżeli wpleciesz do niej żakiet albo skórzaną lub jeansową kurtkę. Będziesz się także czuć bardziej komfortowo, gdy góra Twojego stroju będzie bardziej zabudowana.

7. Dobierz buty. Unikaj szpilek i butów, które przesadnie podkreślają twoje nogi, ale zdecydowanie wybierz eleganckie buty. Na pierwszym miejscu stawiaj na naturalność. Tutaj kryje się klucz do sukcesu. Możesz także dobrać obuwie w zależności od rodzaju stylizacji. Zastanów się czy ma być ona casualowa, sportowa czy elegancka.



8. Unikaj spódnicy mini wykonanej z materiału, który jest prześwitujący. Będziesz wyglądać w niej tak, jakbyś w ogóle nic nie włożyła na siebie. Zostaniesz źle odebrana, a nawet możesz skompromitować siebie w oczach innych. Nie doprowadzaj do tego, co może cię dużo kosztować. Warto też zauważyć, że zeszły z piedestału „miniówki”, które są bardzo obcisłe. Znacznie modniejsze są już egzemplarze z luźnych tkanin.

9. Spódnica mini nie może być zbyt krótka. Jeśli bielizna jest uwidoczniona, możesz być źle odebrana. Nie warto doprowadzać do sytuacji, kiedy bez większego podmuchu wiatru ktoś zobaczy twoją bieliznę. Aby mieć pewność, że długość spódnicy mini jest odpowiednia, najlepiej włóż ją w zaciszu domowym i przejrzyj się w lustrze. Będziesz mieć wtedy pewność, że nie popełnisz błędu.

10. Spódniczka mini zdecydowanie nie jest dla każdej z nas. Można raczej stwierdzić, że jest to produkt ekskluzywny – powinny nosić go tylko młode kobiety i tylko te o fantastycznych nogach.


Osiągnij zaplanowany efekt!
Bycie uwodzicielską nie oznacza, że innym się podobasz. Ale, wręcz przeciwnie, skromność jest doceniana przez innych. Jeśli nie doprowadzisz do sytuacji, w której będziesz wyglądać kiczowato, możesz oczekiwać więcej uprzejmości ze strony innych, a także życzliwości. Ludzie zauważą CIEBIE,  a nie jakąś część twojego ciała. Zadbaj o taki MAKSI efekt. 🙂


dr Anna Duda

środa, czerwca 20, 2018

Lew w klatce – o demonie gniewu i jego ukrytej wojnie

Na początek wyjaśnijmy sobie, co rozumiemy przez słowo gniew. W języku polskim słowo to odnosi się najpierw do przeżyć emocjonalnych. „Uczucia same w sobie nie są dobre ani złe. Nabierają one wartości moralnej w takiej mierze, w jakiej faktycznie zależą od rozumu i od woli” (KKK,1767).

Gniew może zatem oznaczać spontaniczną, a więc niezależną od świadomości i wolności, emocjonalną reakcję człowieka na błędne postępowanie innych ludzi lub na zło popełniane przez samego siebie. Słowo „gniew” może jednak oznaczać także świadomą postawę, czyli świadome i wolne odnoszenia się człowieka do innych ludzi lub do samego siebie. O tak rozumianym gniewie będziemy tutaj mówić i jako taki gniew zaliczany jest do grzechów głównych.

Przypomnijmy sobie, że w naszym cyklu próbujemy ukazać, w jaki sposób złe duchy wykorzystują nasze słabości natury. Nie mogą bowiem ingerować w nasze wnętrze, ale obserwują nas i „infekują” nasze myśli, przez co oddziaływają na wyobraźnię. A jak jest z gniewem? Czego „czepia” się demon gniewu?

Ewagriusz z Pontu wyjaśnia, że gniew rodzi się z nieprzebaczenia, jest wzburzeniem wobec konieczności znoszenia krzywd, ukrytą wojną, prowadzoną ze wszystkimi z powodu prawdziwych lub wyimaginowanych uraz, które nie zostały darowane i przebaczone.

Ojcowie Kościoła pokazują naturę i działanie demona gniewu za pomocą kilku obrazów:

Samotny dzik – na widok kogoś od razu wyszczerza kły i atakuje, jest osamotniony i każdy ruch odczytuje jako atak.

Lew w klatce – żyje w ciągłym niepokoju, dostrzega te więzy, widzi, że z jednej strony budzi przerażenie u innych, a z drugiej – czuje się bezradny i słaby.

Plemię żmijowe – ponieważ myśli płynące z gniewu pożerają nas od wewnątrz.


Po czym zaobserwować tę duchową chorobę?

1. Toczenie ukrytej wojny z innymi – nieprzebaczone urazy rosną w miarę upływu czasu i ujawniają się na zewnątrz w postaci podejrzeń, fałszywych świadectw, ataków gniewu i nienawiści. Taki człowiek potrafi przeklinać i znieważać innych, budzić sprzeczki i kłótnie.

2. Zemsta jako reakcja na domniemane lub prawdziwe krzywdy – postawą właściwą na jakąkolwiek krzywdę jest cierpliwość i darowanie urazów. Człowiek poddany duchowej chorobie gniewu reaguje odwrotnie – zemstą, odpłaca złem za zło, jest bezlitosny a skrucha wcale go nie zadowala.

3. Zamęt w życiu duchowym – stan choroby nie pozwala właściwe rozeznawać między dobrem a złem, zamiast być łagodnym człowiek staje się pamiętliwy, podejrzliwy, oskarża innych, chowa urazy, znieważa i obraża.

Co robić? Jaką terapię zaaplikować?

Jan Klimak nazywał demona gniewu ukrytym tyranem. „Gniew jako tyran niech będzie spętany więzami łagodności, bity przez cierpliwość, wleczony przez świętą miłość”.

Zatem zacznijmy terapię:

a. ćwiczenie się w łagodności i cierpliwości, które rodzą miłość, a ta prowadzi do przebaczenia;

b. milczenie – warg i myśli;

c. umiarkowany, spokojny śpiew – śpiew Słowa Bożego: Psalmów, fragmentów biblijnych, aż staną się modlitwą serca; Słowo Boże jest szczepionką na gniew;

d. przypominanie sobie codziennie przed snem: Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce! (Ef 4, 26)



dr Anna Duda

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej polecam:

Katechizm Kościoła Katolickiego
Marek Dziewieceki, Gniew oddala od miłości.
Jan Smołą, Klinika chorób duchowych.
Jean - Cloude Larchet, Terapia chorób duchowych.
Św. Mikołaj Serbski, Modlitwy nad jeziorem.

środa, czerwca 13, 2018

Padłeś? Powstań... Ćwicz!




Mnóstwo sprawdzianów w szkole, sesja na uczelni, obrona dyplomowa, dużo obowiązków w biurze, pracy… Przygniata Cię ogrom tego wszystkiego, jesteś przemęczony, zarywasz często nocki, dużo godzin spędzasz przy biurku bądź w innej pozycji (niekoniecznie zawsze korzystnej dla Twojego kręgosłupa). Co robić?





Gdy jesteśmy zmęczeni, a wiemy, że przed nami jeszcze sporo nauki / pracy, to najczęściej sięgamy po szybki zastrzyk energii – filiżankę kawy. A czy ona jest koniecznie dobra?

Ruch!!! Spróbuj… Wystarczy odrobina zapału, chęci i czasu. Pozwól sobie na 10 minut ćwiczeń „w międzyczasie”. Choć początkowo może Ci się to wydawać niewykonalne, to warto spróbować. Z myślą o sobie, dla swojego dobra. Regularna gimnastyka pozytywnie wpłynie na Twoją kondycję fizyczną i psychiczną, a w konsekwencji na efektywność Twojej nauki czy pracy.




Zalety gimnastyki:
pobudzenie ciała i umysłu,
poprawa nastroju za sprawą endorfin wydzielających się podczas aktywności fizycznej,
poprawa krążenia krwi,
rozciągnięcie przykurczonych mięśni na wskutek nieprawidłowej pozycji m.in. mięśni piersiowych, czy mięśni brzucha.





Oto propozycja ćwiczeń:



1. W pozycji siedzącej lub stojącej, pochylaj głowę na boki na przemian, w prawo i lewo oraz wykonaj skręty głowy (tak jakbyś chciał za czymś patrzeć w lewo i w prawo).

Dzięki takiemu ćwiczeniu rozciągniesz i rozluźnisz mięśnie boczne szyi. Działasz profilaktycznie na stawy kręgosłupa szyjnego, przeciwdziałając bólom promieniującym do stawów barkowych i ramion.

2. W pozycji siedzącej na krawędzi krzesła (postaraj zachować kąt prosty w stawach biodrowych i kolanowych) wykonaj skręty boczne tułowia (rotację). Przy skręcie w prawo lewą dłoń oprzyj o prawe kolano, a prawą dłonią złap za oparcie krzesła. Umożliwi Ci to efektywniej wykonać ćwiczenie. Skręt w lewo wykonujemy analogicznie do skrętu w prawo. 

Dzięki temu ćwiczeniu rozciągasz mięśnie klatki piersiowej, które są przykurczone.

3. W pozycji siedzącej wykonaj zgięcia boczne tułowia. Jak? To proste! Niech Twoje kończyny górne będą odwiedzone na boki do kąta 90° (tworząc literkę T wraz z tułowiem). W takiej pozycji naprzemiennie raz w lewo, raz w prawo dotykaj palcami u rąk podłogi. Staraj się zachowywać proste plecy.

4. Na wysokości kolana chwyć oburącz od spodu udo i przyciągnij je do klatki piersiowej. Staraj się nie pochylać do przodu, tylko bardziej skupić się na przyciąganiu kończyny dolnej.

W ten sposób rozciągniesz mięśnie uda.

5. W pozycji siedzącej opierając plecy o oparcie, spleć palce rąk z tyłu za głową. Podnoś oba ramiona do góry.

W ten sposób rozciągniesz mięśnie barków i mięśnie piersiowe. 

6.  A na koniec zadbaj o nadgarstki. Postaraj się łokcie oprzeć o tułów, biurko, bądź przeznaczony do tego element krzesła (zapobiegnie to dodatkowym i niepotrzebnym ruchom w stawach łokciowych). Wykonaj ruchy okrężne (w obie strony) oraz zgięcia dłoni.

*Dodatkowo możesz jednocześnie oburącz wykonać takie ćwiczenie dłoni:
Zaciśnięcie dłoni w pięść 
– „otwarcie” dłoni (tak aby palce były jak najbardziej oddalone od siebie)



Ważne:
- Dużo zależy od Twojej postawy jaką przyjmujesz najczęściej w ciągu dnia. Jeśli jest nieprawidłowa, to prowadzi ona do różnych dolegliwości i przykurczaniu bądź rozciąganiu mięśni.
- Pamiętaj, żeby ćwiczenia wykonywać dokładnie, solidnie.
- W pozycji wyprostowanej, kończyny górne skrzyżuj z tyłu za oparciem krzesła. Pozwoli Ci to porozciągać przykurczone mięśnie klatki piersiowej. 
- To jest ogólna propozycja ćwiczeń. Jednemu pomogą bardziej, drugiemu mniej. Każdy z nas jest inny. Ważne, żeby spojrzeć w jakiej pozycji najczęściej przebywam i dostosowywać ćwiczenia pod swoje potrzeby.


Powodzenia!!


Korzystałam z:
slideplayer.pl/slide/826884/
pixabay.com
z wiedzy zdobytej na uczelni.

Karolina Wtorek