Ile dla Ciebie jest wart Jezus?

Opublikowane przez Ukryte Piękno 28.3.18 1 komentarz
„Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: «Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam?» A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.
W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali spożywanie Paschy?»



On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: „Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie urządzam Paschę z moimi uczniami”». Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.



Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie wyda».



Bardzo tym zasmuceni, zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?»
On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurzył w misie, ten Mnie wyda. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».



Wtedy Judasz, który miał Go wydać, rzekł: «Czyżbym ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak, ty»”.

Ewangelia (Mt 26, 14-25)

* * *

W zeszłym roku na osobistej modlitwie w małej kapliczce napotkałam niepozorny baner. Przedstawiał scenę zdrady Judasza w Ogrójcu. Jednak najbardziej przemówił do mnie napis: „Dla Judasza Jezus był wart 30 srebrników, a dla Ciebie”? Ta myśl pobudziła mnie do głębokiej refleksji: jakie miejsce w moim życiu zajmuje Jezus.



Obecne dni przenikają moje życie bardziej niż inne dni w ciągu roku. Przyglądam się swojemu życiu i analizuje, ile we mnie jest z postawy Judasza. Ile razy ja zdradziłem Jezusa będącym w drugim człowieku. Zdradziłem najlepszego przyjaciela zdradzając jego najgłębszą tajemnicę. Zdradziłem swoich rodziców, rodzeństwo, współmałżonka. Ile to razy w życiu, czy to w pracy, czy w szkole robię przekręty za bezsens, za błahostkę... za 30 srebrników. A w każdym z tych ludzi ukryty jest sam Jezus.



A On, który zna mnie dogłębnie i zna moje myśli… Wie, że Go zdradziłem i będę zdradzać na wskutek moich słabości. I choć te dni napełniają mnie zadumą i refleksją, to wiem, że nadejdzie poranek Wielkanocny. I wierzę, że przyjdzie do mnie ze swoim Miłosierdziem podczas sakramentu Pokuty i Pojednania oraz Eucharystii. Tylko muszę chcieć otworzyć się na Jego Miłość i uwierzyć, że dla mnie podjął się Męki i umarł na Krzyżu, abym miał życie wieczne.



On nie chce, żebym umarł duchowo jak Judasz, tylko żebym się nawrócił i żył. I abym jak Szymon Piotr na pytanie: «Czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» odpowiedział: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».



Matko Boża Bolesna, któraś trwała przy Jezusie podczas Jego Drogi Krzyżowej. Ty któraś wraz z Nim współcierpiała. Maryjo, która wiedziałaś, że On z martwych powstanie, więc nie potrzebowałaś pójść do grobu w poranek wielkanocny. Ty, któraś zachowywała wszystkie te sprawy w swoim Sercu rozważając je, ucz nas jak Ty kochać Boga.


































Karolina Wtorek


fot. Kadry filmu "Pasja",
pixabay.com