Oczekiwanie

Opublikowane przez Ukryte Piękno 2.12.18 Brak komentarzy

Dzisiaj rozpoczyna się Adwent – czas oczekiwania na przyjście Jezusa. Co to znaczy? Czy mam czekać z założonymi rękami aż przyjdzie Chrystus na końcu świata? Co mogę zrobić, aby spodobać się Temu, który przyjdzie jako Oblubieniec?

Kiedy czekam na ważnych gości, chcę wszystko przygotować, aby dobrze ich przyjąć. Sprzątam mieszkanie, ładnie się ubieram, przygotowuję coś dobrego do jedzenia. Chcę zachwycić moich gości, wykazać się przed nimi.

Podobnie z oczekiwaniem na Jezusa – trzeba się dobrze przygotować do spotkania z Nim.

Co zatem mam robić? – To co do tej pory, tylko bardziej świadomie!

Kto z nas nie sprząta domu przed Świętami? Róbmy to więc z miłością, prosząc Pana, aby nadał naszej pracy wartość. Poprośmy też Ducha Świętego, żeby pomógł nam posprzątać w naszych duszach. Może warto zrobić porządny rachunek sumienia i pójść do spowiedzi?

Czy nie kupujemy w tym czasie prezentów dla naszych bliskich? A może w naszej rodzinie jest ktoś, kogo mamy dość, kto nas zranił, z kim ciągle się kłócimy? Spróbujmy się z nim pojednać, a to może okazać się najlepszym prezentem zarówno dla tej osoby jak i dla nas.

Już niedługo w naszych domach poczujemy cudowny zapach świątecznych pierników i innych wyjątkowych potraw. Zadbać o ciało, to istotna sprawa, ale zadbać o ducha – to równie ważne. Eucharystia jest pokarmem, który daje siły naszym duszom. Korzystajmy z tego daru jak najczęściej. W Adwencie pełne uroku i wymowy są Roraty, gdzie lampiony są symbolem małego światła w mojej duszy, które może zwyciężyć mrok, jeśli zaufa Odwiecznej Światłości.

Adwent to czas, który przeżywamy razem z Maryją, która oczekiwała na narodziny swojego Syna. Ona przygotowała się najlepiej na przyjście Jezusa. Prośmy Ją o pomoc i wstawiennictwo.

Przeczytałam ostatnio w książce o. Augustyna Pelanowskiego, że pierwszą rzeczą, którą zrobił Bóg, gdy zstąpił na ziemię, to oddał się Maryi – stał się dzieckiem w Jej łonie. Pierwszą rzeczą, którą my możemy zrobić na drodze wiary, to oddać się Jej. I to będzie pierwszy krok w naśladowaniu Chrystusa – tego, który zechciał być malutkim dzieckiem.


Może ten adwent przeżyjemy inaczej niż w poprzednich latach? Może jest on kolejną szansą daną nam przez Boga, aby odnaleźć pokornego Jezusa ukrytego na sianie naszej codzienności?




Magdalena Parys

Tematy: