dla kobiet z wartościami

piątek, grudnia 15, 2017

PRZEDŚWIĄTECZNIE


Czas przedświąteczny jest dla mnie czasem intensywnych przygotowań związanych z generalnymi porządkami w domu oraz przygotowywaniem potraw świątecznych. 



W związku z tym, że interesuję się fotografią i staram się prowadzić zdrowy styl życia, postanowiłam wyjść z domu, aby móc troszkę aktywnie spędzić czas na świeżym powietrzu.




Dzięki wyprawie wzbogaciłam się o nowe zdjęcia, którymi chciałabym się z Wami podzielić, aby pokazać, jak ja jako kobieta przeżywam ten intensywny czas.🙂





Po drodze mijam ludzi, którzy śpieszą się do pracy, często w wielkich korporacjach, które „mega” pochłaniają osobisty czas pracownika. Nierzadko są to żony i matki, które mają małe dzieci w domu.






Ruch na drogach coraz większy, a my coraz bardziej zmęczeni. Uważajmy więc na drogach i bądźmy ostrożni.







 


Mijam po drodze okna wystawowe i malowidła na ścianach budynków, które już od dawna przypominają mi o jednym: prezenty, prezenty, prezenty… Nic tylko mieć pieniądze i po prostu „szaleć”. Aczkolwiek staram się unikać pokusy nadmiernego i zbytecznego „shoppingu”.



Czas przedświąteczny to też czas spotkań z rodziną przy świątecznym stole, która jest niejednokrotnie oddalona od nas o wiele kilometrów.



I nie zapomnijmy o NAJWAŻNIEJSZYM GOŚCIU:




Z najlepszymi życzeniami Bożonarodzeniowymi

Karolina Wtorek



środa, grudnia 13, 2017

W zdrowym ciele - zdrowy duch!


Aby być zdrowym trzeba tak niewiele - po prostu starać się naturalnie odżywiać i dużo się ruszać. Nie pozwólmy, aby jakieś drobnoustroje i wirusy popsuły nam radość z życia, cieszenia się zróżnicowaną aurą, niesamowitą wyobraźnią Stwórcy! Dbajmy o nasze zdrowie ciała, ale też i ducha, bo jak wiemy, „w zdrowym ciele, zdrowy duch”!
Któż z nas nie pamięta babcinych przepisów na syropki przeciwko kaszlowi, katarowi oraz zatkanemu nosowi. Spróbowałam sięgnąć pamięcią do tamtych czasów i zaczęłam się zastanawiać, co takiego szczególnego jest w składnikach owych mikstur, że są takie skuteczne. Oto co z tego wyszło: 🙂


Czosnek - zawiera allicynę, która ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, ułatwia wykrztuszanie, pomaga w zmniejszeniu powstającej flegmy, leczy zapalenie zatok, czy też przyczynia się do obniżenia wysokiej gorączki. A to tylko kilka jego dobroczynnych właściwości. Aby pozbyć się niemiłego dla każdego jego zapachu (a niestety jest on nieodzowny, gdyż taki bezwonny zawiera bardzo mało działającej allicyny, a co za tym idzie jest też mało skuteczny), proponuję zjedzenie jabłka, żucie natki pietruszki lub też wypłukanie ust sokiem z cytryny. 
 

Można też przygotować sok z czosnku, oto jego składniki:
1 główka czosnku (najlepiej polskiego),
wyciśnięty sok z 1 cytryny,
3 -4 łyżki miodu,
1 szklanka przegotowanej wody.

Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę, dodać sok z cytryny, miód i przegotowaną wodę, wszystko dokładnie wymieszać, przełożyć do słoika i zakręcić, odstawić na 2 doby w ciemne i chłodne miejsce. Po upływie tego czasu przecedzić przez gazę, przelać z powrotem do słoika i przechowywać w lodówce. Gdy chcemy się napić można dodać trochę ciepłej wody.

Natka pietruszki - zawiera wiele cennych składników mineralnych i leczniczych. Charakteryzuje się wysoką zawartością witaminy C, wzmacnia pracę układu odpornościowego, chroni przed infekcjami, pomaga zwalczać ewentualne przeziębienie, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie oraz przeciwgrzybicznie. Warto zatem wykorzystywać ją do doprawiania potraw, kanapek, zup, past kanapkowych, koktajli. Świetnie komponuje się ze szczypiorkiem, tymiankiem i majerankiem.

Kapusta kiszona - polecam też sok z kapusty, który jest naprawdę zdrowym napojem, zawiera witaminy takie jak: K, E, C, B1, B2, B3, B6, B12. Jest bogatym źródłem beta - karotenu, błonnika, żelaza, jodu, wapnia, magnezu i siarki. Jego rola jako probiotyku jest nie do przecenienia, zawiera wiele dobroczynnych bakterii, które bardzo dobrze wpływają na naszą florę bakteryjną jelit i dlatego też zalecana po terapii antybiotykowej.

 
Cynamon - przyprawa ta ma działanie bakteriobójcze jako naturalny antybiotyk, a na dodatek jest pełny antyoksydantów, które są kluczowe w poprawieniu działania układu odpornościowego. W połączeniu z miodem wspomaga naszą odporność, jest skuteczny także na kaszel i ból zatok.
 
Przepis: 1 łyżeczka miodu zmieszanego z ¼ łyżeczki cynamonu przyjmowana raz dziennie przez 3 dni.
A na infekcję gardła i chrypkę te same proporcje z tą różnicą, aby lizać powoli jakby się lizało loda.


Miód - jak każdy chyba się domyśla zawiera wiele dobroczynnych właściwości antybiotycznych, wykrztuśnych i przeciwzapalnych, ale nie tylko. Miód akacjowy poprawia odporność, pomaga w przeziębieniach oraz problemach z układem pokarmowym. Wrzosowy działa na nerki i układ moczowy. Gryczany ma dobre działanie na układ krążenia, a szczególnie przy zmianach miażdżycowych, leczy niedokrwistość powstałą w wyniku niedoborów żelaza, ma także właściwości odtruwające, co dobrze wpływa na funkcjonowanie wątroby. Miód lipowy wpływa na pracę układu oddechowego, leczy stany zapalne i łagodzi objawy stresu i wyczerpania nerwowego.


Oto króciutki przepis, w skład którego wchodzą dwie łyżki naturalnego miodu, 1 łyżka świeżego soku z cytryny i 1 szklanka gorącej wody. W kubku wymieszaj sok z miodem, dodaj ciepłej wody i wszystko razem wymieszaj. Można tez dodać pół łyżeczki imbiru.

Cebula - zawiera związki aktywne, tj. flawonoidy, sole mineralne (jodu, fluoru, żelaza, magnezu, sodu, fosforu, wapnia, potasu, cynku) oraz fitoncydy które mają działanie: wzmacniające, lekko moczopędne, napotne, odkażające, wykrztuśne, przeciwzapalne. Fitoncydy jako naturalne substancje wydzielane przez cebulę hamują rozwój wielu mikroorganizmów, dlatego też jest skuteczna w leczeniu przeziębienia.


Do przygotowania syropu z cebuli potrzebna jest cebula i cukier 🙂 Proporcje na taki syrop mogą być takie 1-2 łyżki cukru na 1 niedużą cebulę.

Przygotowanie: cebule obieramy ze skóry i kroimy w grubą kostkę, następnie porcjami wkładamy do słoika, zasypujemy cukrem. Słoik zamykamy i wstrząsamy, aby cukier dobrze wymieszał się z cebulą i odstawiamy w ciepłe miejsce. Po kilku godzinach cebula powinna puścić sok i cukier się rozpuści, a wtedy powstanie syrop gotowy do picia. Można go odcedzić na sitku lub gazie, tak aby pozostał sam płyn, a można też wyławiać łyżką sam syrop. Jak kto woli 🙂



A czy Wy pamiętacie przepisy Waszych babć? Podzielcie się! 🙂





Katarzyn Boryń


poniedziałek, grudnia 11, 2017

Liczy się wnętrze (video)

O tym jak być piękną, czy ważne jest tylko to, co zewnętrzne oraz jak wychować córki na piękne kobiety - odpowiada p. Agnieszka Grzelak





Wywiad przeprowadziła Kamila Kruszyńska.

sobota, grudnia 09, 2017

Najpiękniejsza z kobiet

"Archanioł z nieba posłan był, by witaj Matce Boga rzekł. A kiedy ujrzał, że na jego bezcielesny głos bierzesz na siebie ciało, Panie, stanął w zachwycie wołając do Niej: Witaj!"
Witaj, przewodniczko wierzących po drodze mądrości,
Witaj, radości wszech ludzkich pokoleń.
Witaj, Matko Gwiazdy niezachodzącej,
Witaj, promieniu dnia mistycznego.
Witaj, tronie najświętszy Tego, co jest nad Cherbury,
Witaj, mieszkanie wzniosłe Tego, co ponad Serafy.
Witaj, która mędrcom wytykasz niemądrość,
Witaj, która uczonym wykazujesz nieuctwo.
Witaj, która ludzi prostujesz ku górze,
Witaj, która demony strącasz do przepaści.
Witaj, przez którą raj nam się otwiera,
Witaj, kluczu królestwa Chrystusa
Witaj, bastionie niezdobyty Kościoła świętego,
Witaj, murze nieobalony Królestwa Bożego.
Witaj, arko złocona przez Ducha Świętego,
Witaj, niewyczerpana życia skarbnico.
Witaj, morze, w którym faraon utonął duchowy,
Witaj, skało, z której źródło tryska dla spragnionych życia.
Witaj, promieniu Słońca duchowego,
Witaj, odbicie Światłości nieprzystępnej.





Po przytrzymaniu myszki nad wybranym zdjęciem, pojawi się opis miejsca, gdzie było ono zrobione. 

Tekst pod zdjęciami: Akatyst ku czci Bogurodzicy
Autor zdjęć: R. Parys


Magdalena Parys

czwartek, grudnia 07, 2017

zmarszczki są do twarzy

Czas rysuje na twarzach ludzkich piękne linie i roweczki, które zawsze mnie zachwycały. Jak to się dzieje, jak to możliwe, co za Artysta potrafi tak rzeźbić w twarzy? To dla mnie jakiś język obrazkowy, jakiś szyfr do odczytania. Lubię wpatrywać się w te mapy zdarzeń, doświadczeń, radości i bólu, szczęścia i cierpienia. Zastanawia mnie, która z tych kresek pozostała pamiątką po dobrych ludziach, przyjaciołach którzy zawsze śmiali się z żartów, nawet tych nieśmiesznych i potrafili przedłużać radość na tyle, że wyrysowała ona pamiątkę w postaci kreseczek wokół oczu i ust.

Współczująco patrzę na grymas bólu, zmarszczkę zmartwienia, czy smutku. Z napięciem oczekuję na jakieś odkrywcze, zaskakujące słowa, obserwując podłużny znak na czole sygnalizujący zastanowienie, zadumanie, głęboką refleksję.


Dla mnie są to znaki, symbole, drogowskazy i litery, które układają się w historię, w tajemnicę człowieka. Uwielbiam, uwielbiam tego Artystę! Chciałabym poznać ten język, jeden z bardzo, bardzo wielu którymi się możemy posługiwać. Niestety potrzeba czasu, cierpliwości, wytrwałości i dobrych chęci żeby przyswoić sobie jakikolwiek język. Nie zawsze mi się chce wsłuchiwać w kogoś innego niż ja. 


Moja natura jest egoistyczna, lubię studiować moją twarz w lustrze, ale kiedy mam patrzeć na kogoś obok… Zwłaszcza kogoś kto przeżywa coś trudnego, kto marszczy z niezadowoleniem nos, komu warczące myśli widocznie galopują po głowie, znacząc na czole podłużne tory, kto cierpi i wita mnie wyrysowanym na obliczu grymasem. Jak potrzebne są te znaki i jak pomagają w pomaganiu, ale jak trudno chcieć je dostrzegać i mężnie wychodzić im naprzeciw z miłością.


Ciekawe dlaczego piękno tak lubi się ukrywać? Dlaczego jest takie niekrzykliwe i łagodne?  Czy chce być szukane i odkrywane? Pasjonujące zadanie, można by napisać o szukaniu piękna powieść detektywistyczną! Jak wygrzebać ze sterty codzienności piękno i się nim cieszyć? Piękno w cierpieniu, w starości, w odchodzeniu, w relacjach... Uczę się tego.

„A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną.” Dziś gdy szukałam piękna, natknęłam się na to zdanie. Pomyślałam, że chciałabym być płodna nawet gdy się zestarzeję, niekoniecznie w sensie fizycznym i cielesnym, ale w sensie twórczym, życiowym, wewnętrznym. Dawać światu nowe życie, nawet gdy ono ze mnie już uchodzi. Chciałabym mieć też zmarszczki i kogoś kto chciałby je odczytywać. Myślę, że Maryja wiedziała jak to robić – wyczytywała w zmarszczkach i w starości Elżbiety cud Boga – Artysty, który potrafi tchnąć nowe życie w ledwo żywego człowieka.


Karolina Kargol

wtorek, grudnia 05, 2017

Plucha - zawierucha

Aby jesienno-zimowa plucha nie złamała naszego ciała i ducha trzeba się odpowiednio uzbroić nie tylko (choć to też istotne) w czapkę i szalik, ale także dobrze uzbroić nasz system odpornościowy.


Na kondycję naszej odporności duży wpływ (choć to może być zaskakujące) ma witamina D! Wzmacnia ona układ odpornościowy oraz zmniejsza ryzyko rozwoju infekcji. Jest ona również nazywana witaminą słońca, gdyż jest syntetyzowana z udziałem promieni słonecznych w skórze. Problem tylko w tym, że obecna aura nie dostarcza nam zbyt wiele okazji do opalania się. W takiej sytuacji pozostaje suplementacja oraz ratowanie się naturalnymi produktami bogatymi w tę witaminę. Należą do nich głównie ryby: węgorz, szprot bałtycki, łosoś, śledź oraz tran, ale także żółtko jaj i pełnotłusty nabiał.


Do dobrej obrony przed wirusami potrzebujemy też innych witamin takich jak: A, C, B które pobudzają działanie układu odpornościowego i zwiększają skuteczność w walce z drobnoustrojami. Te witaminy znajdziemy m.in. w owocach i warzywach kolorowych, czerwonych, zielonych, żółtych i pomarańczowych takich jak: papryka, pomidory, kapusta, marchew, brokuły, morele ( także suszone).

Bogactwo witaminy C znajdziemy w natce pietruszki, kapuście kiszonej, szpinaku, brokułach, owocach cytrusowych, owocach jagodowych, szczególnie w czarnej porzeczce, dzikiej róży, kiwi. Natomiast fasola, kiełki i orzechy, ale także ryby, nabiał, drób i wołowina są bogate w witaminę B. Istotne w przygotowywaniu posiłków z warzyw i owoców jest to, żeby ich nie rozgotować i możliwie jak najkrócej gotować. Co innego jeśli chodzi o pomidory, które wytwarzają tym więcej likopenu (związku antynowotworowego), im dłużej poddaje się je obróbce cieplnej.


Mrożonki są bardzo dobrym zastępstwem warzyw i owoców sezonowych, pod warunkiem, że je dobrze przechowujemy, a następnie przyrządzamy. Zachowają one wtedy prawie takie same wartości odżywcze co świeże. Mrożonki najlepiej jest bez rozmrażania od razu wrzucić na gotującą wodę i króciutko gotować.

Ważnym czynnikiem wpływającym na stan naszego układu immunologicznego jest … ruch! 🙂 Systematyczny, umiarkowany wysiłek fizyczny zwiększa naszą odporność na zachorowania. Dorosłym poleca się stosowanie do schematu 3×30×130, czyli podejmowanie regularnej aktywności ruchowej co najmniej 3 razy w tygodniu przez 30 minut przy tętnie 130 uderzeń na minutę. Wskazany jest ruch na świeżym powietrzu. Zbyt intensywny wysiłek fizyczny, czyli tzw. przetrenowanie organizmu jest też niebezpieczne, gdyż w okresie od 3 do 72 godzin jesteśmy wtedy jeszcze bardziej podatni na zakażenia, kiedy to spada liczba limfocytów we krwi jak też produkcja przeciwciał.

Odporność najlepiej wzmacniają sporty takie jak: aerobik, pływanie, jazda na rowerze, szybki marsz, taniec. 


 
A jeśli już dopadnie choroba, to nie poddawaj się! Zanim wytoczy się ciężką artylerię leków, warto spróbować domowych środków, które od wieków są znane ze swej skuteczności. Co to za sposoby? O tym dowiecie się w kolejnym poście.


Katarzyna Boryń