Znaki czasu

Opublikowane przez Ukryte Piękno 21.2.18 1 komentarz
    Wyobraź sobie jakieś wielkie, piękne miasto, tętniące życiem, pełne dźwięków, hałasów, barw, budowli większych i mniejszych, tych nowoczesnych i tych starych, zabytkowych… Może właśnie w takim mieście żyjesz? Czy nie jest to miasto podobne do Niniwy? Może Bóg powołuje Cię, jak Jonasza, abyś w tym mieście nawoływała do nawrócenia? Może masz być znakiem czasu dla tego pokolenia? Może Jezus chce działać przez Ciebie właśnie w tym czasie i w tym miejscu, w którym się teraz znajdujesz? Czy Twoje piękne kobiece serce nie buntuje się na widok brzydoty grzechu, który w Twoim mieście się zagnieżdża? Kiedy czytam Słowo na dziś, zadaję sobie właśnie takie pytania.
 
Łk 11, 29 - 32

    "A gdy tłumy się gromadziły, zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz."

 

    Walka toczy się o nawrócenie. Tylko co to tak naprawdę znaczy? Powinnam zacząć od siebie. Może to właśnie ja jestem tym miastem, a tym który staje pośród moich wewnętrznych budowli jest Jezus. Próbuje przebić się do mnie ze swoim Słowem, ale hałas pędzących we mnie myśli, pragnień, planów, ambicji, jak huk samochodów i tramwajów w wielkim mieście, zagłusza Jego głos. Jak refren w tym fragmencie powtarza się „ktoś większy”. Jakby Jezus niezmordowanie próbował się przebić do serc i głów swoich słuchaczy: Jestem Bogiem, przyszedłem Cię zbawić, zaufaj mi i uwierz! Powierz mi swoją drogę, co dawne minęło, wszystko staje się nowe! Proroctwa się spełniają.

    Nie chcę stać się ruiną. Chcę usłyszeć i nawrócić się. Zdjąć z uszu słuchawki, zostawić to co mnie pochłania – studia, praca, problemy rodzinne, wciąż niespokojne serce… Chcę się od tego odwrócić i zwrócić się w stronę Jezusa, który jest moim Zbawicielem. Tylko On może ocalić mnie przed ruiną, może mnie odbudować! Przecież nie raz w moim życiu zrujnowana się czułam. Porażka, odrzucenie, zawiedzione oczekiwania, ambicje, grzechy z którymi sobie nie radzę. Tyle razy upadałam… Pewnie mieszkańcy Niniwy i królowa z południa, będą mi mieli wiele do zarzucenia na sądzie, ale mam nadzieję, że kiedy okażę skruchę, Jezus pełen miłosierdzia przebaczy mi wszystko i przygarnie mnie do swojego królestwa. Przecież On jest kimś większym!


Ps 51

Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości,
w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego!
uznaję bowiem moją nieprawość,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
tak że się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku
i prawym w swoim osądzie.
Odwróć oblicze swe od moich grzechów
i wymaż wszystkie moje przewinienia!
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego!
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ochoczym!
Chcę nieprawych nauczyć dróg Twoich
i nawrócą się do Ciebie grzesznicy.
Od krwi uwolnij mnie, Boże, mój Zbawco:
niech mój język sławi Twoją sprawiedliwość!
Otwórz moje wargi, Panie,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Ty się bowiem nie radujesz ofiarą
i nie chcesz całopaleń, choćbym je dawał.
Moją ofiarą, Boże, duch skruszony,
nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym.
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci:
odbuduj mury Jeruzalem!
Wtedy będą Ci się podobać prawe ofiary, dary i całopalenia,
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu.









Karolina Kargol