Teatr - moja droga do poznania siebie i nie tylko…

Opublikowane przez Ukryte Piękno 26.2.18 1 komentarz
Witajcie!

Chciałam podzielić się z Wami moją historią związaną z Teatrem. Pewnie większość z Was kojarzy Teatr z pewną formą ekspresji wyrażanej przez słowo, gest, blask świateł, dźwięk. Dla mnie teatr to nieustanna droga do poznawania siebie, drugiego człowieka i Boga. Wiem, brzmi to trochę abstrakcyjnie, ale tak rzeczywiście jest. Jednak ta refleksja narodziła się z biegiem lat, ale wszystko po kolei. 

Od dziecka lubiłam występować, brałam udział w przeróżnych spektaklach. Jeszcze jako mała dziewczynka często przeglądałam  się w  lustrze i odgrywałam  określone role, która sama sobie tworzyłam. Pierwszy poważny tekst wygłaszałam jeszcze w przedszkolu, biorąc udział w jasełkach. Myślę, że każdy z nas miał taki epizod w swoim życiu. Kiedy poszłam do szkoły, zawsze chętnie angażowałam się w przedstawienia teatralne. Wszystko to jednak było dla mnie taką formą pokazania się, wzbudzenia podziwu innych ludzi, wywołania w nich jakiegoś zachwytu moją osobą. Dopiero w liceum zrozumiałam, że teatr to coś więcej niż „blask gwiazd”. 


Pewnego dnia  dowiedziałam  się, że w miejscowości w której mieszkam, miejski ośrodek kultury organizuje nabór na warsztaty teatralne. W moim sercu od razu zrodziła się myśl: „Chcę tam pójść!”. Spotkanie odbywały się w każdą sobotę. Zajęcia prowadził Tomasz, który wcześniej skończył studia na kierunku reżyserii. Razem z innymi uczestnikami stworzyliśmy 7-mio osobową grupę teatralną. Na spotkaniach zawsze wiele się działo. Oprócz poznawania różnych warsztatowych rzeczy, próbowaliśmy rozumieć postacie, które gramy i odnaleźć w nich cząstkę siebie.

Wykonywaliśmy szereg ćwiczeń, które nie raz pokazały mi, że  trudno czasami zmierzyć się ze sobą i swoimi różnymi kompleksami czy utartymi schematami. Teatr daje więc możliwość zobaczenia swoich mocnych i słabych stron.  Dzięki takiemu poznaniu człowiek może prawdziwie siebie zaakceptować. Kiedy gramy różne role, możemy przez chwilę spojrzeć na  drugiego człowieka w nieco inny sposób, ponieważ wchodzimy w jego świat. Dzięki temu możemy bardziej go zrozumieć. To kolejna myśl, która zrodziła się dzięki sztuce teatralnej. 

Niestety przyszedł czas na to, że musiałam zrezygnować z udziału w warsztatach, ale na tym nie kończy się moja opowieść. Historię, którą rozpoczęłam już jakiś czas temu, teraz staram się dalej kontynuować. Obecnie działam w diakonii teatralnej we wspólnocie ewangelizacyjnej „Eleos”. Wspólnie z innymi uczestnikami staramy się poprzez muzykę, słowo, gest, taniec, pokazać innym ludziom prawdę o Bożej miłości. Zanim jednak do tego dochodzi, potrzeba wiele czasu na to, aby niektóre treści móc przepracować samemu. 

Nie da się mówić innym o Bogu, bez doświadczenia Jego Miłości. Przygotowując spektakl, nie skupiamy się tylko i wyłącznie na technicznych sprawach, ale staramy się przede wszystkim zrozumieć sens treści, które chcemy przekazać. Uważam więc, że teatr może stać się również drogą do pogłębiania relacji ze swym Stwórcą.


W tym krótkim artykule chciałam podzielić się z Wami moją pasją, która stała się dla mnie czymś więcej, niż tylko jedną z form spędzania wolnego czasu. Teatr to dla mnie droga, na której ciągle szukam odpowiedzi na pytania: Kim jest Bóg? Kim jestem ja? Kim jest drugi człowiek? 

Ewelina Kukla
Tematy: ,