Zbadaj myśli serca mojego!

Opublikowane przez Ukryte Piękno 13.2.19 Brak komentarzy
Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!» Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę przypowieść. Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i zostaje wydalone na zewnątrz». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste.I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym». Mk 7, 14-23


Co kryje się w moim wnętrzu? Niepoznane jest to dla mnie. Chciałabym tam dotrzeć, zobaczyć, co siedzi we mnie w środku.

„Panie Ty przenikasz i znasz  mnie.” Ps 139, 1
Ty wiesz jakie jest moje serce.


W naszym życiu obecny jest grzech i niestety odpowiedzialność za ten stan bardzo często zrzucamy na innych, na okoliczności zewnętrzne. A to właśnie z nas samych, z naszego wnętrza pochodzi to zło. My możemy wybierać: błogosławieństwo albo przekleństwo, życie albo śmierć, dobro albo zło. Możemy słuchać poleceń Boga lub sprzeciwić się Jemu.

Pytając o zło tego świata musimy uznać,
że my także stoimy po stronie obciążonych winą
za to, co się dzieje.


Ogromnie poruszający był dla mnie film pt. „Ludzie Boga” opowiadający o siedmiu męczennikach – trapistach z klasztoru w Algierii, którzy zostali zamordowani przez muzułmańskich fundamentalistów w 1996 r. W ostatniej scenie tego filmu, gdy zakonnicy prowadzeni są przez swoich oprawców na śmierć, słyszymy głos jednego z mnichów, który w obliczu zbliżającego się końca życia mówi: „Żyję wystarczająco długo, by zrozumieć, że jestem współwinny za zło, które niestety zdaje się rządzić światem, i właśnie to zło na oślep porazi mnie”.



Jesteśmy oszukani. Żyjemy w wewnętrznym zakłamaniu i potrzebujemy, aby ujawniło się, co jest w naszym sercu, potrzebujemy odkryć prawdę. To kim rzeczywiście jesteśmy. Jest to bolesna droga, ale prowadzi do życia.

Bóg poddaje nas różnym próbom, bo wie, że to jedyny sposób, aby wyrwać człowieka z tego kłamstwa, które zalega w nim głęboko. Codziennie musimy się zmieniać, nawracać, dojrzewać, bo mamy w sobie tak wiele nieuporządkowania. Próby i wszelkie trudne doświadczenia, sytuacje są więc dla nas dobrodziejstwem, bo dzięki nim mamy szansę poznawać samych siebie i otworzyć się na Boga. 

Jemu zależy na nas i cały czas kieruje do nas swoje Słowo, które jest jak potężny strumień światła padający na ciemności naszego życia, na nasze myśli przesiąknięte kłamstwami. Prawda Bożego Słowa wyzwala nas. Wyzwala ze złego myślenia, z nienawiści i wszelkiej przewrotności.

„Wybadaj mnie, Boże, i poznaj moje troski,
I zobacz, czy nie podążam drogą nieprawości,
A prowadź mnie drogą odwieczną”
Ps 139, 23-24.




Jadwiga Wojtak