Szafa na wiosnę: spódnica „maxi”

Opublikowane przez Ukryte Piękno 10.5.18 1 komentarz



Czy nastał kolejny sezon dla maxi spódnic? Wracają jak echo. Zaistniały w latach 70-tych, potem 90-tych, za każdym razem w innej odsłonie, najpierw barwne, powiewne, potem dopasowane i ciężkie. Dzisiaj mogą nas inspirować, podobać się, urzekać zwiewnością, zwłaszcza na wiosnę…
Jak dobrze wykorzystać maxi styl? Kilka porad, zebranych z obserwacji, dyskusji i zasad elegancji, czyli umiejętności wyboru (eligere - z języka łacińskiego - oznacza wybierać).



„Barwny motyl”

– wzorzyste spódnice maxi, do tego zamszowa, lub skórzana kurtka i sandały. To wspomnienie czasu hippisów. Można tu bawić się kolorami, dopuszczalne są ostre kontrasty, a kropką nad „i” bywa kapelusz. Przepiękny strój na wiosenne festiwale, słoneczne spacery, na „majówkę” pod miastem. To typowy strój nieformalny, w którym możemy czuć się artystą i cieszyć swobodą. 


Jeśli lubisz taki styl pamiętaj o kilku zasadach:
  • jeśli jesteś niższego wzrostu wybierz spódnice o długości do kostki i zakładaj sandałki na koturnie lub wysokim obcasie,
  • jeśli jesteś wysoka sięgnij po spódnice do samej ziemi i dobierz sandały na płaskim obcasie,
  • górę stylizacji włóż pod spódnicę – optycznie nogi staną się dłuższe – to atut „maxi”,
  • odradzam stosowanie do stylizacji z długą spódnicą rozpinanych, oversizowych swetrów, kardiganów, żakietów z przedłużonym stanem 
  • moim zdaniem nie warto mieszać tego stylu ze sportowymi elementami jak trampki. Po co psuć ten zjawiskowy efekt?
  • spódnica maxi bardzo dobrze komponuje się z wyrazistą, wzorzystą biżuterią, a doskonałym dodatkiem jest kapelusz.






Maksymalizm lubi zasadę minimalizmu

To dziwne? Ale warto się tą zasadą kierować, jeśli spódnicę „maxi” chcesz wykorzystać w codziennych stylizacjach, na przykład do pracy. Nie są tu mile widziane duże wzorki, ostre barwy. W kwestii kolorów warto się tu trzymać zasady „trzech kolorów” i żadnych dodatków, ewentualnie takie delikatne.

Spódnice maxi najlepiej prezentuje się w jednolitych kolorach. Dobrze prezentują się pastelowe odcienie różu, mięta, błękit, pomarańcza lub zgaszone złoto.

Marszczone spódnice komponują się przede wszystkim z przylegającą i gładką górą – bluzką ze „skrzydełkami”, z rękawem 3/4 lub długim. „Maxi” dobrze wygląda w stylizacji, w której  góra przylega idealnie do ciała. Takie połączenie to ukłon dla dziewczęcego uroku i stylu klasycznego w modzie.




 „Maxi” jak i dla kogo?

Przede wszystkim „Jak?”, a to zależy dla kogo? 
Istnieje przekonanie, ze najlepiej wyglądają w spódnicach maxi jedynie wysokie kobiety. Tak, oczywiście, ale nie tylko!
  • jeśli masz figurę jabłka (wystający brzuszek) zakładaj spódnice maxi rozpoczynające się tuż pod biustem,
  • jeśli  twojej figurze brak zaznaczonej talii sięgnij po spódnicę, która rozpoczyna się na poziomie talii, a najlepiej jak ma dodatkowo szeroki pas,
  • jeśli masz szerokie  ramiona i wąskie biodra załóż spódnicę, która zaczyna się na poziomie bioder,
  • noś maxi spódnice, jeśli chcesz zamaskować pewne niedoskonałości: krzywe nogi, brzydkie kolana, masywne uda, zbyt rozbudowane łydki i obfite pośladki,
  • mogę z czystym sercem odradzić spódnicę „maxi” kobietom puszystych kształtów,
  • i kobietom „w biegu”, w „biznesie” - lepiej nie potykać się o spódnicę!




Mocny efekt

Długość maxi tworzy mocny efekt. Długie suknie i spódnice w zestawieniu z elegancką bluzką wyglądają bardzo wytwornie i należą do kanonu stylu wieczorowego. Ważna jest tu tkanina, ciężka, może być połyskliwa. I oczywiście w jednym kolorze! Pamiętaj zwróć uwagę na wyraziste dodatki.





Na koniec jeszcze coś, czym zaraziła mnie Audrey Hepburn – ubieraj się tak, by inni zapamiętali: jakie masz oczy i co z nich można wyczytać!





Audrey Hepburn: 
„Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie, w jaki układa sobie włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ są one drzwiami do jej serca”.







Anna Duda
Tematy: