Wspólnota rozmyślań

Opublikowane przez Ukryte Piękno 18.10.19 Brak komentarzy



Chciałam dla Państwa, z mojej chwili obecnej, nadać komunikat. Ale po co nadawać komunikaty, po co jedynie opowiadać o czymś, skoro można ZAPROSIĆ. Do ogniska. Usiądźcie dzisiaj proszę z nami, a wtedy ta chwila będzie mogła trwać dla każdego z osobna. Od początku do końca. Taka sama, a jednak odmienna. Ławka przy ognisku jest szeroka, zmieścimy się.


Dookoła nas noc. Czujecie jej zapach?




A w tę noc cicho jak makiem zasiał. Stopy piasku odbite na domowej podłodze są pośpieszne, one wpadły jedynie po kilka spraw, uciekły z powrotem, bo przed domem fruwa ogień, dzieje się inna rzeczywistość – rzeczywistość wspólnoty rozmyślań.

Jemy palony chleb z wcieranym czoskiem i masłem, ziemniaki pieczone w folii aluminiowej, obsypujemy solą smaki niedoszłej jeszcze zimy, miękkiego miąszu ziemniaczanego i chrupiącego chlebowego ciasta. Jest nas wielu – imion zbyt wiele do prędkiego zapoznania. Lepiej powiem, że inni właśnie biorą prysznic przed kolejnym PRĘDKIM dniem dorosłości. A my siedzimy, bo czym się przejmować, zamartwiać? Że pieniądze, że przyszłość, że niewiadoma? Że powinności – do nauki, do wspinania się po szczeblach kariery, a może przeciwnie, do pakowania plecaka, wyjazdów z dala od społeczeństwa, żyjcie, żyjcie, róbcie, róbcie, to i to, jeśli życie poczuć chcecie, jeśli jeszcze nie za późno, jeśli to i to i to. A nas wielu siedzi, każdy z innej zjechał tu krainy cienia, i jemy w spokoju i w beztroskich rozmowach, a naszą główną dywagacją staje się właśnie jajko.

Czy gdyby trzymać tak jajko nad ogniem, to czy stałoby się po czasie jajkiem na miękko? Jedni z nas proponują fizyczne uzasadnienia, że jajko wybuchnie. Inni - w śmiech, że najlepiej sprawdzić to i jajko dać po prostu nad ogień. Tam, w świecie dzieją się dziwy prawdziwe, zmiany, przemiany, odmiany, ale my dzisiaj nie w tym proszę Państwa, nie w tym dzisiaj sedno i istota. Jajko pęknie, czy nie pęknie? Księżyc to półkole, wygląda zza chmur sunących pomału nad jajkiem. Wreszcie jajko ląduje nad ogniem i następuje moment wyczekiwania i wpatrywania się (usilnego, pełnego skupienia) – wybucha. Krzyk, śmiech. Jajko pękło.

Coś jeszcze pęka, wiele pęka. Ale tutaj swoboda, tu pękło jajko jedynie. Takie sprawy, a jakie będą jutro? Różne wybory i inne ciężkie dylematy. Póki co można się śmiać.




Dobrze, że możemy zrobić świat bardziej dobrym i wciąż dobro pomnażać, a czasami, kiedy jest już naprawdę źle i strasznie, możemy pamiętać o tym, że to tylko jajka pękają. (Chociaż wydaje się, że to pęka skorupa ziemska!)

Ale nie! Świat dalej trwa, życie dalej trwa, dobro istnieje – skoro my istniejemy, a Bóg codziennie pomaga nam na nowo je zobaczyć.


Oto czas na burzę mózgu we wspólnocie rozmyślań! Burza mózgu przebiega już, niestety, indywidualnie. Żegnamy się i każdy mówi "do zobaczenia", a ja bardzo dziękuję wszystkim za przeczytanie!



Nadia Urbanek


Tematy: ,